AFRYKAŃSKIE RADOŚCI
Peter ma 4 latka. Od dzisiaj stał się stałym mieszkańcem
mojego serca, bez jakiegokolwiek płacenia na czynsz. Po kilkumetrowym rozbiegu
wskoczył na moje ramiona z uśmiechem tak szerokim, że potrafiłam odpowiedzieć
Mu jedynie tym samym. Promyk, który rozświetlił cały mój dzisiejszy dzień.
Pomoc przy podawaniu Przedszkolakom posiłku należy do naszych
codziennych obowiązków. Uczta rozpoczyna się o godz. 12.30. Wyćwiczone i szczupłe paluszki
doskonale radzą sobie z napełnianiem wygłodniałych brzuszków. Nikt nie marudzi,
nikt nie licytuje, czy ma mniej, czy więcej. Jeden wielki uśmiech. Jak u Patera.
Ach te afrykańskie radości!
uśmiech...najkrótsza droga do drugiego człowieka :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno!!! :)