poniedziałek, 20 października 2014

GWIAZDY NA ZIEMI

Każdy dzień na misji to prezent. I choć codziennie na nowo szeroko otwieram ręce, by dawać, czuję, że to ja jestem tą najbardziej obdarowaną. Podobnie jak dzisiaj.

Iness ma około 9 lat. Dopiero co dołączyła do naszej uniwersyteckiej rodziny. Swojej już praktycznie nie ma. Mama nie żyje od kilku lat. O Tacie wiadomo tylko, że gdzieś jest. Kilka dni temu zmarła Babcia, z którą mieszkała. Przerzucona do sąsiadów, bita, głodzona. Dokładnie nie wiadomo, gdzie aktualnie mieszka. Uśmiecha się nieśmiało, nie otwiera buzi. Jej oczy zdradzają smutek zmieszany z wielkim pragnieniem miłości. Szuka przytulenia.




Gwiazda na ziemi. To właśnie one tak hojnie obdarowują. Często w dziurawych ubraniach, zasmarkane, zbuntowane, poranione. Gwiazdy święcące za dnia. Jeszcze nie wierzące w swój blask. Dla mnie najpiękniejsze, jakie widziałam.

Ale kiedy jutro się obudzę, kolejny raz otworzę moje ręce i posłucham Matki Teresy: Każdy z nas musi sobie powiedzieć: będę miłością. 

Dla każdej z Gwiazd. 


2 komentarze:

  1. Kasiunia, to piękne co piszesz! Dzieci mają szczęście, że mają Ciebie i Ty masz szczęście, że masz te Dzieciaki. Przytulam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ale pięknie napisane ! Kasiu pamiętam i wspieram z całego serca :* <3

    OdpowiedzUsuń