wtorek, 30 września 2014

AFRYKAŃSKIE RADOŚCI

Peter ma 4 latka. Od dzisiaj stał się stałym mieszkańcem mojego serca, bez jakiegokolwiek płacenia na czynsz. Po kilkumetrowym rozbiegu wskoczył na moje ramiona z uśmiechem tak szerokim, że potrafiłam odpowiedzieć Mu jedynie tym samym. Promyk, który rozświetlił cały mój dzisiejszy dzień.

Pomoc przy podawaniu Przedszkolakom posiłku należy do naszych codziennych obowiązków. Uczta rozpoczyna się o godz. 12.30. Wyćwiczone i szczupłe paluszki doskonale radzą sobie z napełnianiem wygłodniałych brzuszków. Nikt nie marudzi, nikt nie licytuje, czy ma mniej, czy więcej. Jeden wielki uśmiech. Jak u Patera. Ach te afrykańskie radości!  



1 komentarz:

  1. uśmiech...najkrótsza droga do drugiego człowieka :)
    ściskam mocno!!! :)

    OdpowiedzUsuń